po południu wróciłam do domu ze szkoły, położyłam się na łóżku.
w wakacje kładłam się na nim, gdy nudziło mnie leżenie na słońcu. na przyjemnej, chłodnej pościeli. okno w pokoju było otwarte, lecz zasłonięte, zresztą rósł przed nim ogromny krzak jaśminu w kształcie kuli, który osłaniał pokój przed południowym słońcem. w pokoju pachniało sianem i jaśminem, świerszcze grały, na ścianie grały migające światła, wisiał obrazek święty. czekałam na matkę, która wracała do domu po porannych zakupach na targu, w Opocznie.
nie onieśmielała mnie Rodzina Święta ani upływający czas.
 
 
 Posty
Posty
 
 


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz